Ostatnimi czasy kalistenika staje się coraz popularniejsza. Przestaje być uważana za aktywność fizyczną, która jest gorszą wersją siłowni. To bardzo dobrze, ponieważ kalistenika jest LEPSZA od siłowni pod wieloma względami. Jednym z nich jest fakt, że kalistenikę można uprawiać praktycznie wszędzie, bez ciężkiego sprzętu potrzebnego do treningu na siłowni. Sprawia to, że trenujący trudniej znajduje wymówkę, żeby nie ćwiczyć, przez co nie opuszcza tak często treningów. Kalistenika skupia się na ćwiczeniach złożonych, czyli takich, które angażują parę grup mięśniowych na raz. Ma to dwa plusy. Po pierwsze: w ten sposób spala się więcej kalorii, po drugie jest to bardziej naturalne, ponieważ nasze ciała zostały stworzone do pracy wielu mięśni wspólnie, a nie do izolacji mięśniowej, tak jak wymaga tego ćwiczenie na siłowni. Nie można zapomnieć o tym, że kalistenika bardzo wzmacnia nasze ścięgna i stawy (co zmniejsza kontuzjogenność), poprawia posturę oraz rozbudowuje mięśnie w taki sposób, że nie trzeba nigdy być na redukcji. Redukcja to okres, podczas którego osoby budujące tkankę mięśniową ograniczają kalorie, żeby "dociąć" mięśnie aby wyglądać na umięśnionych, a nie grubych. Wszyscy kulturyści poza sezonem startowym wyglądają na grubych, dopiero jak zaczną się zawody robią formę, z której znana jest kulturystyka. Nie da się zobaczyć kalistenika, który nie jest "docięty".

     

    Kulturysta poza sezonem:

     

    Kalistenik zawsze :)

    Na tych dwóch zdjęciach widać też minus kalisteniki. Nie jest możliwe zbudowanie olbrzymiej masy mięśniowej za pomocą kalisteniki. Można robić ćwiczenia kalisteniczne z doczepionym dodatkowym ciężarem, co bardzo zwiększy możliwości budowania masy, ale to nawet nie będzie blisko możliwości siłowni. Za to złożoność ćwiczeń kalistenicznych i fakt, że angażują one prawie zawsze brzuch sprawia, że stosunkowo łatwo jest wyrzeźbić sobie "sześciopak". Niestety trochę inaczej jest z nogami. Ludzkie nogi są zawsze bardzo silne, ponieważ zostały stworzone do noszenia całej naszej masy ciała przez wiele godzin. To sprawia, że trening nóg bez dodatkowych ciężarów jest stosunkowo trudny. Oczywiście są przysiady na jednej nodze, które naprawdę dobrze trenują nogi, ale nie ma to porównania do np: siadów ze sztangą na siłowni.

     

    PLUSY:

     

    * Mniejsza kontuzjogenność od siłowni

    * Brak potrzeby "docinania" się

    * Ciało uczy się pracować angażując więcej grup mięśni

    * Trenujesz gdzie chcesz

    * Spala dużo kalorii

    * Poprawia posturę

    * Szybki sześciopak

     

    MINUSY:

     

     

    * Brak możliwości zbudowania bardzo dużej masy mięśniowej

    * Brak możliwości izolacji poszczególnych mięśni (izolacja jest przydatna w treningu kulturyustycznym)

    * Trudny trening nóg

    Zdjęcia pochodzą z Google Images lub z archiwum własnego.
    Free Joomla! templates by Engine Templates